wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa • wydawnictwa

Kobieta artystka

Tekst Iwa Kruczkowska-Król

Trochę z przekory używam słów „kobieta-artystka”, nie z powodu buntu przeciw słowu „artystka”, lecz raczej po to, aby podkreślić znaczenie tego zestawienia.  To jest ciekawy temat,  będę o nim pisać z perspektywy „kobiety malarza”, ponieważ środowisko nasze jest dość specyficzne. Wystarczy, że przypomnę sobie okres studiów: na roku było nas 22 osoby, w większości kobiety, jednak wśród kadry profesorskiej przeważali mężczyźni. Zawsze mnie zastanawiał ten tajemniczy dar pedagogiczny męskiej części naszego społeczeństwa. Niby wszystko było ok., ale jednak od samego początku byłyśmy karmione średnio eleganckimi uwagami w stylu: „Dziewczyno, po co ci ta akademia? Kobietom nawet i talent przeradza się w mleko.” Takie teksty wbiły mi się w pamięć, więc teraz z perspektywy czasu patrzę na swoje koleżanki artystki i widzę zupełnie inny obraz „mlecznego talentu”. Wśród wielu doświadczeń z akademii pamiętam wspaniałe i mierne postacie bez względu na ich płeć. Dziś z perspektywy czasu widzę, że kobiety w sztuce zawsze musiały być silne, coś udowadniać i tak jest nawet dziś po ponad 100 latach od momentu przyjęcia na  ASP pierwszej kobiety.  Tak samo jest poza uczelnią, mam wrażenie, że kobiety-artystki są niesamowicie aktywne, zaangażowane społecznie. Poza działalnością artystyczną angażują się w inne ważne sprawy, na bieżąco komentują zastaną rzeczywistość. Silne, energiczne, często matki i artystki, którym macierzyństwo nie zabrało talentu, wręcz przeciwnie dodało im sił odwagi, zdolności organizacji czasu, zaradności. Widzę wiele wspaniałych artystek, które znakomicie łączą karierę z rodziną.

Chcę by było to jasne: nie mam nic przeciwko mężczyznom, wręcz przeciwnie – bardzo was lubię chłopaki! Nie sądzę by sztuka miała płeć, już dawno minął czas, w którym kobieta w malarstwie pokazywała się tylko jako naga muza na obrazie. Istniej wiele świadomych działań artystycznych mówiących o ciele kobiety, o kobiecości widzianej w różnych aspektach, czasem bardzo fizycznie. Kobiety artystki już inaczej wykorzystują swe atuty wizualne, nie po to, by być częścią obrazu, lecz po to, by mówić o ważnych dla nas sprawach.

Niestety wciąż w Internecie pokutuje zjawisko „ładna pani z obrazem w tle”, którym przysłowiowo my, artystki, „strzelamy sobie w stopę”. Dość często widzę przedziwne zestawienia zdjęć, w których nie wiem czy tak naprawdę chodzi o obraz, czy jedynie o pokazanie urody autorki. Zdarzało mi się spotkać fotografie i filmy malujących półnago dziewczyn, i niestety często właśnie ta nagość była bardziej interesująca od samego dzieła. W takich przypadkach zastanawiam się, czy w tej akcji, chodzi o sztukę czy o erotykę. Zdaję sobie sprawę, że takie działanie jest zabiegiem reklamowym, ponieważ  przeciętny odbiorca Internetu o wiele mocniej i częściej reaguje na „ładną buzię”, niż na najlepszy obraz, jednak promując w ten sposób swoją sztukę, skazujemy się wiecznie na piętno naznaczenia własnym wizerunkiem. Widać to najczęściej po komentarzach pod zdjęciem, które mają zwykle niewiele wspólnego ze sztuką. W konsekwencji to samo zdjęcie „artysta przy obrazie” zbiera inne komentarze, gdy autorem jest mężczyzna, a inne, gdy autorem jest kobieta. Ciekawe, w tej samej niewyzywającej pozie obok obrazu, wizerunek kobiety zbierze komentarze najczęściej na temat wyglądu, a mężczyzny najczęściej na temat dzieła. Tak więc, czy ciało i wizerunek kobiety są nadal, i będą, istotnym elementem obcowania ze sztuką? Piszę to wszystko nie z przekory i złośliwości, lecz raczej z własnych doświadczeń. Jestem kobietą-artystką, a więc kobiecość jest moim światem, czuję się w nim doskonale, i w mojej sztuce się z nim identyfikuję. Często maluję kobiety, te, które spotkałam gdzieś daleko, kradnę ich wizerunki i przetwarzam w mojej pamięci, lubię tę grę, są one dla mnie jak siostry zrodzone z innej matki, kobiety takie, jak ja, lecz z innej rzeczywistości. Piękne w miejscu, w którym je spotkałam, tak dalekie i tak bliskie, tak inne, a jednocześnie takie same. Nie potrafiłam nigdy nazwać tego uczucia, ale to chyba jest jedność, jedność bycia kobietą. Europa i świat zachodni  oparty na rywalizacji powoduje, że kobiety często także rywalizują o coś. O to, która piękniejsza, która ma rację, która ma lepsze życie i karierę, lub której dzieci są mądrzejsze. Zauważyłam że nie wszędzie tak jest. Z perspektywy moich podroży artystycznych widzę, że jest też często inaczej. Poznałam cudowne, spontaniczne kobiety z Indii. Silne, ciepłe i wspierające się muzułmanki. Urzekły mnie szalone, a rzekomo niespontaniczne Azjatki, i niesamowita kobiecość Afryki. W każdym z tych odcieni kobiecości, była jedność, w każdej najdrobniejszej współpracy czułam zaufanie, i tak samo jest w tej chwili. Od początków mojej pracy artystycznej spotykałam silne i dynamiczne kobiety, które zawsze chciały się rozwijać, z którymi wspólnie stawiałyśmy sobie nowe cele, z którymi nierealne marzenia zamieniały się w znakomite projekty, Każde z tych doświadczeń było jak lekcja i mam nadzieję na kolejne, wspaniałe doświadczenia kobiecej współpracy.

Iwa Kruczkowska-Król – urodzona w Zabrzu. Absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych; dyplom w 2004 r. z malarstwa sztalugowego w pracowni prof. Jacka Waltosia z aneksem z tkaniny unikatowej u prof. Lilli Kulki. Dyplom ze specjalności scenografia pod kierunkiem prof. Krystyny Zachwatowicz-Wajdy w 2004 r. W latach 2011- 2012 studia podyplomowe na Wydziale Architektury Wnętrz i Wzornictwa Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 2017 roku uzyskała tytuł doktora sztuki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od tego samego roku jest pracownikiem Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach (Katedra Sztuk Pięknych i Projektowych). W latach 2010 do 2014 Członek Zarządu Okręgu Krakowskiego ZPAP, od 2014 -2018 Członek Zarządu Głównego ZPAP. W latach 2004-2020 uczestniczyła jako scenograf i kostiumograf w produkcji spektakli teatralnych, filmów fabularnych, etiud, teledysków, reklam oraz filmów edukacyjnych i videoartów.  Zorganizowała ponad 30 wystaw indywidualnych i uczestniczyła  w ponad 270 wystawach  zbiorowych w kraju i za granicą często będąc kuratorem tych wystaw. Brała udział w wielu sympozjach, pobytach rezydencjalnych oraz wystawach w Japonii, USA, Korei Południowej, Francji, Niemczech, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Rosji, Ukrainie, Bułgarii, Litwie, Czechach, Słowacji, Węgrzech, Holandii, Belgii, Indiach, Rumunii, Gruzji, Szwajcarii, Albanii, Turcji, Jordanii, Kolumbii. Uczestniczyła także w projektach Mail Art. w Hiszpani, Puerto Rico, Meksyku, Austrii, Argentynie, Serbii, Brazylii, Chile, Finlandii, oraz w  projektach online w Australii, Nepalu, Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Hong Kongu, Indonezji, Egipcie, Boliwii i Nigerii, Peru.

Wielokrotnie nagradzana i wyróżniana podczas konkursów malarskich i honorowana stypendiami twórczymi Miasta Krakowa oraz Marszałka Województwa Śląskiego.

Zajmuje się malarstwem, scenografią, tkaniną unikatową i edukacją artystyczną.

Jej prace znajdują się w wielu kolekcjach państwowych i  prywatnych w kraju i za granicą.

PRACE:
Iwa Kruczkowska „Makasutu”, 2020 (olej na płótnie; 125×125 cm)
Iwa Kruczkowska „Owoc baobabu”, 2020 (olej na płótnie; 120×130 cm

tagi

Fundacja ARTeria
Jana Brożka 4, 41-818 Zabrze
Polska

KRS 0000269041
Regon 240600010
NIP 6482618597

© Fundacja ARTeria